Alfred Szklarski to patron naszej szkoły. Niedawno minęła kolejna rocznica śmierci tego wspaniałego pisarza. Uczniowie naszej szkoły postanowili przy okazji omawiania lektury pt. „Sposób na Alcybiadesa” przypomnieć sobie biografię twórcy serii książek o Tomku Wilmowskim. Zrobili to jednak w taki sposób, jak zrobił to jeden z bohaterów przerabianej lektury, Ciamciara. Uczniowie w swoich opisach posłużyli się slangiem, czyli gwarą uczniowską. Szóstoklasiści posłużyli się wieloma słowami, które zastąpiły wyrazy i zwroty z języka ogólnego po to, aby ten język był zrozumiały tylko w ich środowisku. W ten sposób uczniowie w sposób interesujący i zabawny przedstawili życiorys naszego patrona.
Zapraszamy do lektury:
„Alfred Szklarski-to prestiżowy literat, znany głównie z ciekawych projektów dla młodzieży. Pisał pod różnymi nickami: Alfred Bronowski, Alfred Murawski, Fred Garland. Miał fazę na zioma o imieniu Tomek i dlatego dawał mu główne role w swoich książkach. Koleś ten ogarniał m.in. Czarny Ląd, kangury, Yeti i miał nawet spinę z Indianami z Nowego Meksyku. Niektóre typy uważały twórczość Szklarskiego za sztos. Dzisiaj Szklarski jest fejmem i wiele szkół ma ikonę z jego avatarem, w tym także moja”.
Aleksandra, klasa 6 a
„Alfred Szklarski to patron naszej szkoły w Sarnowie. Nie bez przyczyny jest mecenasem tej edukacyjnej instytucji, pisał bowiem literaturę podróżniczo-przygodową dla młodzieży, czyli dla nas XD. Jego Aurea mediocritas (złoty środek), to zabranie czytelnika w świat szalonej przygody. Urodził się w Chicago - mieście pełnym drapaczy chmur, które znamy z amerykańskich filmów. Zmarł w Katowicach, w których serwują obecnie nieziemskie lody na ul. Mariackiej Tylnej- kto jeszcze nie był, to polecam. W sumie to dziwne, że ktoś zrezygnował z taaaaakiego miasta, dla taakiego miasta. Może przeczuwał, że lody w Katowicach będą niegdyś lepsze niż w Chicago. Muszę przyznać, że aż dziw mnie bierze, że ten gość z małą ilością włosów na głowie, o nieco ponurawym wyglądzie odnajdywał w swojej głowie pomysły na tak świetne historie. Gdybyście nie wiedzieli, to zmieniał on swoje ksywy. Był jak kameleon. Możemy go odnaleźć nie tylko jako Alfreda Szklarskiego, ale również jako Alfreda Bronowskiego, Freda Garlanda, Alfreda Murawskiego, Romana Szklarskiego oraz Henryka Szklarskiego. Miał gość fantazję! Tak czy siak, możemy być dumni, że mamy za patrona szkoły spoko gościa, XD”.
Julia, klasa 6 a
„Alfred Szklarski to koleś, który jest patronem mojej szkoły w Sarnowie. Urodził się w Chicago w 1012 r, ale jego amerykański sen spełnił się chyba w Polsce, bo tutaj zamieszkał na stałe. Zmarł w Katowicach-krainie wielu imprez kulturalnych i rozrywkowych. Pan Alfred ożenił się z Krystyną, kumpelą ze studiów. Jego córka Bożena nawiedza nas w szkole i nawija o swoim tacie. Alfred Szklarski używał wielu nicków: Alfred Bronowski, Alfred Murawskiczy Fred Garland. Pewnie bujał się w amerykańskiej aktorce o tym samym nazwisku. Miał niezły polot w pisaniu książek. Napisał serię książek o Tomku Wilmowskim.
Nina , klasa 6 b